"Planeta Singli" - nowa polska komedia :-) zapowiada się dobra zabawa w Walentynki 2016


Reżyser Mitja Okorn, twórca hitowych „Listów do M”, powraca do kin z nową polską komedią  „Planeta Singli”.

 

 W nowym filmie Mitja Okorn  Agnieszka Więdłocha  którą reżyser tytułuje "polską Anne Hathaway" wciela  się w Anię – uroczą i romantyczną nauczycielkę, która szuka prawdziwej miłości w internetowym serwisie randkowym. 

Rola u boku Macieja Stuhra w „Planecie Singli" pokazuje nieznane, komediowe oblicze aktorki, którą publiczność poznała jako Lenę Sajkowską w „Czasie honoru”.

Agnieszka wspomina, że nie wszystko na planie „Planety" układało się po jej myśli. Co więcej – sądziła, że już pierwszego dnia zostanie wyrzucona z filmowej ekipy...

 

"- Kiedy otrzymałam propozycję zagrania w "Planecie Singli", byłam lekko przerażona. Pomyślałam sobie: "ojej, kolejna polska komedia". A stworzenie dobrego filmu w tym gatunku to coś szalenie trudnego. Tylko z pozoru łatwo jest rozśmieszać ludzi. W komedii wszystko musi być precyzyjne, opierać się na rytmie, dialogach i wiarygodnych postaciach. A najważniejszy jest scenariusz. Kiedy poznałam fabułę "Planety Singli", byłam zachwycona. Dziś cieszę się, że ten film powstał i tak świetnie wyszedł. Jest zabawny, nieżenujący, przyjemnie się go ogląda. Na ‘Planecie Singli’ można się nawet popłakać; ze śmiechu i ze wzruszenia - mówi o swoim najnowszym filmie Więdłocha.

Jednak początki na planie nie układały się po myśli Agnieszki.

- Po pierwszym dniu myślałam, że producenci wyrzucą mnie z tego filmu. Po zakończeniu zdjęć poszłam do Mitji Okorna i producentów i powiedziałam: ‘Panowie bądźmy szczerzy. To było do niczego. Poszło fatalnie. Wiem, że spędziliśmy tu trzynaście godzin, ale jak mnie zwolnicie, to nie ma sprawy. Ja się nie obrażę’. A oni patrzyli na mnie zdziwieni i mówią: ‘Co ty Więdłocha opowiadasz. To było bardzo dobre’ - opowiada aktorka, dodając: - Kiedy obejrzałam nagrane fragmenty zrozumiałam, co się stało. Moje wczucie w Anię było tak duże, że zaczęłam myśleć jak ona, kiedy kompletnie nie wyszła jej pierwsza randka. Tak mocno wzięłam to do siebie, że myślałam, że także moja gra jest fatalna. A okazało się, że powstała jedna z lepszych scen w filmie! Moja empatia do tej postaci jest ogromna. Anka ma w sobie bardzo dużo ciepła dla ludzi. Potrafi przytulić przyjaciółkę, nawet jeśli ta zepsuła jej randkę. Wie, że dobra przyjaciółka jest ważniejsza niż facet. Bo tych jest przecież mnóstwo”.

 










Prześlij komentarz

Nowsza Starsza

Formularz kontaktowy